Blok Koszarowy.

Ilustracja do artykuły: Blok Koszarowy.

Wracamy do Bloku Koszarowego, którego nie można jeszcze wyposażyć w aranżacje historyczne i multimedia. Wszystko przez wilgoć.

- Budynek jest w niecce, do której spływa woda i szukając najszybszej drogi ujścia migruje z powrotem w konstrukcję budynku poprzez podsiąkanie– tłumaczą specjaliści z branży budowlanej.

- Ściany z cegły zachowują się jak gąbka. Chłoną wodę od spodu i od góry, bo nie dość że od spodu budynek nie jest w ogóle zabezpieczony przed wilgocią to jeszcze od góry został szczelnie obudowany. To również uniemożliwia odprowadzanie wilgoci. Potwierdzają to wyniki badań próbek, jakie wysłaliśmy do Niemiec. Duża, utrzymująca się wilgotność powoduje problemy, z którymi teraz musimy się zmierzyć – mówi prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz.

Już w lutym ze ścian spływała woda, wilgoć osadzała się na kablach i oknach. Te zostały tak zaprojektowane, że nie można ich otwierać. Dziś spomiędzy cegieł wychodzi…mech. Posadzki i ściany w wielu miejscach są stale zawilgocone. A wszystko przez brak odpowiedniej wentylacji.

- Obawiamy się, że te zmiany są w dużej mierze nieodwracalne, ale musimy zrobić wszystko, żeby obiekt uratować przed dalszym niszczeniem. Musimy się liczyć też z tym, że w przyszłych latach będziemy zmuszeni wciąż przeznaczać środki na koszty napraw, wynikających z zawilgocenia budynku i zastosowania niewystarczającej wentylacji – mówi prezydent.

Obecny stan Bloku Koszarowego to także efekt tego, że po odkopaniu przez około dwa lata obiekt stał niezabezpieczony co powodowało jego niszczenie. Dziś z nowej elewacji odpada wierzchnia warstwa tynku, a to efekt migracji wody, która nie ma gdzie ujść.

Jeszcze w lutym do Bloku Koszarowego wstawiono osuszacze, a zebraną wodę wynoszono wiadrami. Tylko pierwszego dnia pracy urządzeń wyniesiono kilka wiader wody (30 litrów wody).
Brak odpowiedniej wentylacji, a co za tym idzie – wilgoć grozi zagrzybieniem budynku. Grzyb i glony zaczęły już się osadzać na elementach konstrukcyjnych. Część stalowych elementów zaczyna korodować. Dlatego władze miasta zleciły badania mykologiczne, które mają na celu zbadanie stanu korozji biologicznej Bloku.

Przypomnijmy, rewitalizacja Bloku Koszarowego kosztowała 4 miliony złotych.

- Choć będzie to bardzo trudne, zrobimy wszystko co możliwe by uratować budynek. W Bloku Koszarowym zamontowana zostanie wymuszona wentylacja i dodatkowe osuszacze. Kosztować to będzie ok. kilkudziesięciu tysięcy złotych. Powstanie w ten sposób wymuszony ruch i wymiana powietrza w obiekcie. Wszystkie łącznie podjęte środki powinny być skuteczne na tyle, że będzie można zacząć myśleć o wyposażeniu Bloku w drogie urządzenia – mówi Rafael Rokaszewicz.

Blok Koszarowy. - zdjęcie 1Blok Koszarowy. - zdjęcie 2Blok Koszarowy. - zdjęcie 3

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Zapoznaj się z naszą polityką prywatności